- autor: ks-korona, 2015-04-19 22:23
-
W sobotę 18.04.2015 przyszło nam podjąć na własnym boisku zespół Wisły Długie Pole.
Rożnica punktowa przed meczem z Wisłą była niewielka, co dawało nadzieje na dobry mecz. I faktycznie tak było. Akcja goniła akcje , a to goście zagrażali naszej bramce a to zawodnicy Korony wychodzili z akcję . Mecz coraz bardziej się zaostrzał , a smoczku dodawał fakt że w drużynie gości występował nasz były napastnik. W 8 minucie meczu Błażej Pomirski dostaje żółtą kartkę za dość niebezpieczny faul na zawodniku gości. Niestety ta kartka będzie miała swoje konsekwencje w drugiej połowie. 23 minuta meczu ,atak lewą stroną boiska i Błażej popisuje się ładnym strzałem z lewej nogi lecz bramkarz jest na swoim miejscu. Pod koniec pierwszej połowy Korona przeprowadza jeszcze kilka ataków lecz kończą się one strzałami na wiwat . Pierwsza połowa kończy się wynikiem 0-0.
Druga połowa rozpoczęła się tak jak pierwsza , atak za atak. Około 65 minuty ładny przerzut piłki do przodu w stronę biegnących "Łysego" i "Nikiego". Brak komunikacji między zawodnikami skutkuje odgwizdaniem spalonego. Niestety Błażej nie wytrzymuje ciśnienia i rzuca parę uwag w stronę sędziego co skutkuje drugą żółtą kartką a w konsekwencji czerwona . Od tego momentu gramy w 10 co powoduje że przewaga Wisły jest widoczna na boisku. Coraz częściej zagrażają oni naszej bramce. W 76 minucie faul około 20-25 metrów przed naszą bramką. Do strzału podchodzi "Banan" - były zawodnik Korony i pięknym strzałem umieszcza piłkę w siatce. Od tego momentu rozpoczyna się huraganowy atak na bramkę przeciwnika. W 81 minucie strzał jednego z naszych zawodników i bramkarz gości z trudem łapie piłkę na dwa razy. Niestety do końca meczu nie udało się strzelić wyrównującej bramki. Przegrywamy 0-1 w lokalnych derbach.
Jeszcze krótkie słowo na temat sędziego. Pierwsza połowa meczu prowadzona wręcz wzorowo nie było sie do czego przyczepić. Niestety druga połowa to jakby inny sędzia był na boisku. Gwizdał co chciał i ja chciał i to bez znaczenia w którą stronę. Szkoda bo widowisko zostało popsute.
KS Korona